2014/04/13

TRZECH MYSLICIELI

#1
Jaroslav Hašek-Kaczynski - lider Partii Umiarkowanego Postepu w Granicach Prawa bez Sprawiedliwosci

 Ledwo Obama dal Polaczkom palec w postaci kilkunastu F16 z amerykanskimi pilotami i obslugą stacjonujacych tymczasowo w 3RP, a juz tow. Sikorski probuje zlapac dlon Obamy ządając stacjonowania 10 tys. amerykanskich zolnierzy w Polsce, a wtoruje mu lapiący za nadgarstek pan Prezes ktory domaga sie utworzenia w 3RP wspólnych baz amerykansko-polskich.

Na wstepie jedna uwaga, codzienne ogladanie polskiej armii skladajacej sie z pobolszewickich ocezalych umyslowo trepow uzbrojonych w biurka, fotele, komplety kolorowych flamastrow, pieczecie i pieczatki zdemoralizowaloby Amerykanow w ciagu jednego tygodnia.

Nie tedy droga Prezesie. Nalezy zaczac od analizy kosztow.
Dwie tabele,
militarne wydatki panstw:
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_military_expenditures
liczba zolnierzy w tych panstwach:
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_number_of_military_and_paramilitary_personnel


kraj                  wydatki ($)                     liczba zolnierzy           wydatki na 1 zolnierza

United States      682 478 000 000        1 430 000                      477 000
China                 166 107 000 000        2 285 000                         73 000
Russia                  90 749 000 000           766 000                       118 000
Germany              45 785 000 000           182 000                       252 000
Poland                   9 355 000 000           120 000                         78 000

Widac z tego wyliczenia, ze nie oplaca sie zapraszac kacapow by stacjonowali w 3RP, lepiej juz dolozyc drzwi od stodoly do kazdego trepowskiego biurka. Czajniki sa tansze, ale zadna to pociecha. Helmuty są drogie, niesprawdzone w boju i kto wie moze lekko faszystowskie. A zatem racje ma Prezes twierdząc, ze lepiej brac jednego Amerykanina niz dwoch Helmutow, bowiem prestiz Bundeshwery jest wielokrotnie mniejszy niz US Army, zadnych lotniskowcow, nuklearnej sily, bombowcow dalekiego zasiegu, skromny arsenal rakiet.
Jednakze Prezes wyraznie nie zdaje sobie sprawy, ze prestiz US Army wynika z ponoszonych kosztow i efektywnosci wydawania tych pieniedzy. Roczny koszt utrzymania 10 000 amerykanskich zolnierzy to bez mala $5 mld (am. 5 billions), a Prezes laskawie sie nie wypowiada kto mialby te koszta poniesc. Z amerykanskiego punktu widzenia zabrakloby zolnierzy, gdyby przyszlo wysylac po 10 tys. do kazdego panstwa na ziemskim globie, rzecz jasna wylaczajac Koree Pn, Kube, Chiny i Kacapie. Prezesa wyraznie nie interesuje co powie amerykanski podatnik, na propozycje oskubania go z dodatkowych 5 mld dolarow rocznie. Za takie pieniadze sporo mozna zrobic w w samej Ameryce, dajmy na to w dziesiecioletniej perspektywie. Prezes byc moze bedzie bardziej honorny i zdecyduje pokryc czesc, albo nawet calosc kosztow, redukujac o polowe, czyli do 60 tys. liczbe biurek w poLudowym Wojsku Polskim (PO LWP).

Nie badzmy jednak dziecmi, Nadprezydent Dupaczeszki nikomu na takie fiu-bzdziu nie pozwoli.
Tym bardziej Monika Olejnik.

CDN