2012/04/29

Cymes

Ledwo zaczęlem kopacz tą sztolnie, a tu aj waj taki cymes sze znalas. Anka popacz!
Tu jezdem!
Az mię ciarki przechodzom na wskros przez calom mojom dostojnom osobe jak se pomysle, co znajdem jak wykopie nastepne pol metra. Pol metra tej sztolni, a nie szuwalskiego koniaku, rzeczjasna i poszpolita.
Moj fejworyt tłyt jest tutej:
Doraccy mnie mowiom, ze czas na nastempnom erekcje. To ja na to Koziejowi, zeby mnie pedal w rozporek nie paczyl bo odstrzelę. A on mnie na to, ze chodzi o erekcje mojej pierwszej osoby na kolejną glowe panstwa i ze to sie moze zdarzyc pod rząd nawet dwa razy, byle co piec lat. Jak tak to w porzadku, przyda mnie sie wreszcie ta wajagra, com jom w garazu, za farbami, na lepsze czasy schował.

Yntelekt jak panstwo paczom niepospolity, mógby Gombrowiczowi dzienniki pisac, ale bądzmy realistami i dla pokrzepienia serc zastanowmy sie jak najlepiej zwolac watahe.


Moim zdaniem najlepiej robi sie to za pomocą muzyki:


Wiec, jak Jarek palnie taką mowe, ze Dorn bedzie paczyl z takim szacunkiem i podziwem jak The Edge, a Ziobro wymieknie jak Jack White to wtedy uznam, ze Jaroslaw jest zdolny przewodzic watasze. Zeby oslom nie wydawalo sie, ze jak rowny z rownym moga sobie z Jarkiem dzemowac.

Tak czy owak, jak sie znajdzie nastepny Makjawelli, ktory napisze "Rok 2084" to czeba sie liczyc, ze duzo bedzie tam o muzyce, a jeszcze wiecej o genetyce.

Dla dalszego pokrzepienia serc, czyli na drugą nozke, pragne zauwazyc, ze gdyby te Cepeliny zaczynaly kariere w Polsce, to zespol gralby w skladzie:
Robert Kwiatek (Robert Plant), vocal
Janusz Stroński (Jimmy Page), gitara
Jan Pawel Gorączko (John Paul Jones), gitara basowa
Jan Kościak (John Bonham), perkusja

Nie mitologizujmy zatem tego brytyjskiego langłicza, bo przeciez jest oczywiste, ze takie palanty nie zagralyby u nas nawet na wiejskim weselu.

(Nawiasem mowiac "It might get loud" to bardzo dobry film. Sciaganie z uzyciem utorrent polecam)

PS
Pozdrowienia dla Wylogowanego.


1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Niestety wydaje mi sie, ze to zeby Dorn i Ziobro patrzyli tak na Kaczynskiego, to raczej sie nie zdarzy. Polityka to jest ta zabawa, gdzie zeby naprawde kogos tak zadziwic, to trzeba miec jakis dostep do mediow, a byc moze nawet do sluzb specjalnych. To jest narzedzie, taka "gitara". Page bez gitary tez nikogo nie powali na kolana.

pozdrawiam
wojtek