Wydawalo sie, ze ta groteskowa wladza tego niby panstwa osiągnela absolutne dno po opublikowaniu knajpianych rozmowek wspolczesnych elit. Nie minely dwa dni, a te same przyglupy i kanalie przebily wlasny rekord i zatrzymaly sie na duzo nizszym dnie, moze niecale pol pieterka wyzej niz Polnocna Korea. Wystarczylo, ze towarzysze Szmaciak, Maczuga, Buc i Rurka postanowili naslac ABW, palkarzy oraz Gacka na redakcje, ktora osmielila sie opublikowac ich knajpiane razgawory towarzysko-seksualno-polityczne. Ekipa zostala wyslana z poleceniem zastosowania metody terapeutycznej "na TW Bolka znachora". Wszyscy pamietamy starokaszubskie przyslowie "Stłucz Pan termometr, nie będziesz miał Pan gorączki." No i wlasne ABW oraz Gacek dostali polecenie stluczenia termometru z nosnikami czegos tam, poniewaz tylko w ten sposob Szmaciak, Maczuga, Buc i Rurka mogliby sie pozbyc tej nerwowej goraczki jaka towarzyszy dygnitarzom w momencie ladowania ich na taczki.
Tluczenie termometru to nie jest dzisiej sprawa prosta.
Niepotwierdzona wiesc gminna niesie, ze nagrano circa 900 godzin. Rozni starsi panowie pisujacy w "niezaleznych" mediach wyobrazają to sobie jako wielki kufer kaset magnetofonowych, a tak nie jest. Jeden compact disc zawierajacy jedną godzine muzyki lub "inne dzwieki" potrzebuje 650MB na hard drive. 900 CD czyli 900 godzin dzwieku potrzebuje niecale 600GB.
Zatem wszystko podsluchane miesci sie na jednym terabajtowym hard drive do laptopa o wymiarach zblizonych do pojedynczej kasety magnetofonowej. Uzywajac USB 3.0 mozna taki dysk skopiowac w 16 minut. Dzwiek mozna w komputerze skompresowac, bez straty jakosci do 300GB i kopiowac j.w. w 8 minut, lub z niewielka stratą jakosci do 150GB i kopiowac j.w. w 4 minuty, lub z nieco wiekszą stratą do 80GB i kopiowc z uzyciem USB 2.0 w 20 minut, a w porywach zapewnianych przez Windows do godziny... ale czego nie robi sie dla Sprawy.
A zatem skopiowanie calego termometru jest dzis nieupierdliwe i proste, a 80GB mozna zawiesic w internecie albo za darmo, albo za niewielkie pieniądze tam gdzie Szmaciak, Maczuga, Buc i Rurka nie sa w stanie naslac swoich siepaczy.
Wątpie, by informator wyslal redakcji cale 900 godzin audio, wszak informator nie jest idiota i nie ma zamiaru odslaniac wszystkich kart wchodząc w ciemno. Ponadto warto pamietac, ze nawet gdyby Gacoperzyk złoił dzisiaj pałami wszystkie laptopy i komputery w redakcji to informator dostarczy jutro bez problemu nowe kopie, a jak nie informator to zaufany prawnik informatora.
Trzeba byc kompletnym kretynem by tluc w ten termometr.
ABW nieskutecznie walczy z wiartrakami, czy jak kto woli nieskutecznie tłucze termometry. SB bardziej skutecznie gasilo pozary. Szmaciak, Maczuga, Buc i Rurka nie mają wyjscia, muszą znacząco dofinansowac ABW, 25% PKB powinno byc w sam raz.
Rozumiem zdenerwowanie wiekszosci czytelnikow, ktorzy nie mogą sie doczekac komentarza na temat "bezdekretu", komentarz jest ponizej, a jakze, prosze bardzo:
Urszulko-Marylka pisze:
"Nie wiem, czy zdają sobie sprawę z tego, że o nic nie walczą, tylko wchodzą niepotrzebnie między gryzące się klany bezpieki, i wspierają ex-kryminalistę (z odsiedzianym wyrokiem) - Latkowskiego - rednacza Wprost."
Jest jeszcze inne staropolskie przyslowie: "gdzie dwoch sie bije tam trzeci korzysta".
Urszulko-Marylko-Aleksanderki zrobią zawsze wszystko by byc tym pobitym, a nigdy tym trzecim co skorzystal. Jak Tusk i ferajna są na widelcu, to pieprzą, ze Tusk jest pionek, a cala wina Bredzislawa. Jak pRezydent bedzie w zasiegu to bedą pieprzyc, ze trzeba zacząc od Remiera. I takie to gęganie.
I to jest wlasnie to co odstrecza mnie od tych ludzi, raz na zawsze.
Drążąc sztolnie w złogach mentalnego gówna pogrobowców komuny _____________________________________________________________
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
►
2015
(23)
- ► października (3)
-
►
2013
(36)
- ► października (5)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz